Podono kota da się wytresować. A przynajmniej tak twierdzą niektórzy. Ale zeby to się udało to potrzeba kilku rzeczy:
a) cierpliwości,
b) jeszcze więcej cierpliwości,
c) no i tak odrobinę dodatkowej cierpliwości i dobrej woli,
d) kota, który akurat w danej materii chce się dać wytresować (ew. po prostu nie ma nic przeciwko temu).
Nie trzeba chyba mówić, ze punkt d) jest tu ze wszystkich najwazniejszy. Bo jak kot się nie chce dać wytresować, to nic z tego. Zadne dobre chęci ani cierpliwość nie pomogą.
Jak więc sprawić, zeby kot dał się wytresować? Tego nikt nie wie... moze jeśli będzie nas dość mocno kochał, chciał nam sprawić przyjemność, uzna, ze to dobra zabawa... Moze się udać. Jedno jest pewne - nic na siłę. Zmuszany kot moze nam w bardzo nieprzyjemny sposób pokazać co o nas myśli.
Odwołajmy się teraz to innej kwestii: dlaczego kobiety lubią koty? Jest jedna anegdotka na ten temat, której nie pamiętam dość dobrze, by całą przytoczyć, ale mówi ona o męskiego goryczy, jak to koty takie niestałe, nieprzewidywalne, robią co chcą, idą, gdzie chcą, w jednej chwili się łaszą i mruczą, w drugiej rzucają się na Ciebie z pazurami - a kobiety je kochają! Podczas gdy za te same cechy tępią facetów. Otóz Panowie, kobiety nie porównują Was z kotami! Nigdy w zyciu! One nie kochają kotów jak partnerów. O nie. Kobiety kochają koty, bo koty uosabiają to wszystko, czym one same chciałyby być i za co chciałyby być kochane. Wolność, niezalezność, kapryśność. I przede wszystkim to jedno: jak kot do Ciebie przyjdzie się połasić i przytulić, dać pogłaskać, to nie dlatego, ze musi, bo do Ciebie nalezy, bo tego wymaga lojalność, bo tak pragnie być doceniony i nagrodzony. On przyjdzie bo po prostu mu na tym zalezy. Bo tego właśnie pragnie - być blisko Ciebie. To największy dowód uczucia jakim Cię darzy. Kobiety i koty rozumieją się doskonale, dlatego się kochają. Bo są do siebie bardzo podobni.
I teraz wróćmy do początkowej myśli tego posta. Czy kota mozna wytresować? Jezeli kot nie chce, to nie. A skoro koty i kobiety są tak do siebie podobni, to czy mozna wytresować kobietę? No nie bardzo, chyba, ze sama zechce. W takim razie odpowiedzcie mi Panowie na to pytanie: dlaczego ciągle próbujecie? Dlaczego chcecie nas zmusić, byśmy były kimś innym? Oswoić, dostosować do swoich wymagań, przenicować na swoją modłę? To tylko obie strony doprowadza do frustracji ;).
Jak najłatwiej kogoś zmienić? Zmuszając? A moze wystarczy wybadać grunt i przekonać, ze warto?
P.S.
Tak, wiem, ze my kobiety często próbujemy zmieniać męzczyzn. Ale zauważcie, ze nam często się udaje. To chyba coś świadczy o stosowanych metodach, czyz nie? ;)
poniedziałek, września 01, 2008
Tresowanie kota, czyli dlaczego mężczyźni nie rozumieją kobiet
Facet - egocentryk, czyli ciąg dalszy
Kazdy człowiek jest egoistą. I dobrze. Jak to swego czasu stwierdziła w telewizji jakaś (podobno) znana kobieca osobistość (nazwiska za nic nie pamiętam) - egoizm jest zdrowy. Oczywiście w zdrowych ilościach. Kazdy powinien dbać o swoje potrzeby i o ile nie stara się ich zaspokoić kosztem innych - super. Tak samo nie nalezy pozwalać innym zaspokajać swoich potrzeb kosztem nas. Egocentryzm z kolei, to juz co innego. Przynajmniej w moim rozumieniu (jakoś nigdy nie chciało mi się sprawdzać w słowniku, czy rzeczywiście jest az taka róznica ;) ).
Faceta - egocentryka tez nietrudno poznać. I, co moze dziwić, ma on sporo wspólnego z facetem - desperatem jeśli chodzi o niektóre zachowania.
Przede wszystkim facet-egocentryk dostrzega tylko to co jest w jego bezpośrednim otoczeniu. Np. jezeli nie umówiliście się konkretnie, tylko on obiecał dać znać lub umawialiście się wstępnie jakiś czas wcześniej, a danego dnia wpadnie jego kumpel i zaprosi na piwo, to jemu nawet do głowy nie przyjdzie, zeby poinformować, ze plany zmienił. I nie będzie miał zadnego uznania dla Waszego prawa do wyrazania pretensji. Wręcz potrafi się w takiej sytuacji obrazić.
Facet-egocentryk w swoim mniemaniu jest doskonały. Tzn. nigdy nie robi nic źle, a jezeli Ty coś źle odbierzesz to po prostu jak śmiesz?? Jak mozesz mu coś zarzucać??
Facet-egocentryk wie najlepiej. Co zrobił, co chciał zrobić, jak to mogło być odebrane, co Ty myślisz, czego Ty chcesz, co powinnaś, czego nie powinnaś. A jeśli się myli, to patrz punkt pierwszy - on wie najlepiej, koniec, kropka.
Ogólnie rzecz biorąc, facet-egocentryk, przy całym swoim spojrzeniu na siebie, uwaza, ze jezeli on zaprosił Cię na randkę (czasem jedną, czasem więcej) lub w jakikolwiek inny sposób wyraził zainteresowanie Twoją osobą w kontekście innym niz czysto kumplowski, to teraz mu się nalezy. Innymi słowy potrafi zachowywać się tak, jakbyście byli parą od lat. "Stare, dobre małzeństwo". Po pierwszej randce od razu nastawienie roszczeniowe: zawieź mnie, przywieź mnie, zrób mi to, zrób mi tamto, itp.
Takze desperat moze przejawiać zachowania egocentryczne, z tym ze on działa na emocjach. Np. egocentryk zazyczy sobie, zebyś do niego przyjechała. Bo on tak chce, bo mozesz, no i o co Tobie chodzi, czemu niby nie? Będzie się odwoływał do swojej pokrętnej logiki ("Ty masz blizej" "Eeee... niby jak to blizej? Przeciez to taka sama droga!" "No ale ty masz samochód"). Z kolei desperat będzie raczej próbował wzbudzić litość i inne emocje ("Tak bardzo się za Tobą stęskniłem, proszę, przyjedź chociaz na chwileczkę, tak marzę o tym, zeby Cię zobaczyć").
Jezeli oba typy mają tendencję do podobnych zachowań (bo i egocentryk moze biegać za Tobą jak desperat, dopóki nie poczuje, ze Cię zdobył), to jak ich od siebie odróznić? Bardzo prosto:
Desperat pragnie Ciebie - taką jaką jesteś - zamknąć w złotej klatce, jak najszybciej, zebyś mu broń Boze nie uciekła. Ewentualnie próbuje namówić Cię na pewne ustępstwa lub zmiany. Egocentryk nie tworzy klatki. On tworzy Ciebie. Ma wizję jaka powinnaś być i dązy do jej realizacji, niezaleznie od tego co Ty o tym myślisz.
Faceta - egocentryka tez nietrudno poznać. I, co moze dziwić, ma on sporo wspólnego z facetem - desperatem jeśli chodzi o niektóre zachowania.
Przede wszystkim facet-egocentryk dostrzega tylko to co jest w jego bezpośrednim otoczeniu. Np. jezeli nie umówiliście się konkretnie, tylko on obiecał dać znać lub umawialiście się wstępnie jakiś czas wcześniej, a danego dnia wpadnie jego kumpel i zaprosi na piwo, to jemu nawet do głowy nie przyjdzie, zeby poinformować, ze plany zmienił. I nie będzie miał zadnego uznania dla Waszego prawa do wyrazania pretensji. Wręcz potrafi się w takiej sytuacji obrazić.
Facet-egocentryk w swoim mniemaniu jest doskonały. Tzn. nigdy nie robi nic źle, a jezeli Ty coś źle odbierzesz to po prostu jak śmiesz?? Jak mozesz mu coś zarzucać??
Facet-egocentryk wie najlepiej. Co zrobił, co chciał zrobić, jak to mogło być odebrane, co Ty myślisz, czego Ty chcesz, co powinnaś, czego nie powinnaś. A jeśli się myli, to patrz punkt pierwszy - on wie najlepiej, koniec, kropka.
Ogólnie rzecz biorąc, facet-egocentryk, przy całym swoim spojrzeniu na siebie, uwaza, ze jezeli on zaprosił Cię na randkę (czasem jedną, czasem więcej) lub w jakikolwiek inny sposób wyraził zainteresowanie Twoją osobą w kontekście innym niz czysto kumplowski, to teraz mu się nalezy. Innymi słowy potrafi zachowywać się tak, jakbyście byli parą od lat. "Stare, dobre małzeństwo". Po pierwszej randce od razu nastawienie roszczeniowe: zawieź mnie, przywieź mnie, zrób mi to, zrób mi tamto, itp.
Takze desperat moze przejawiać zachowania egocentryczne, z tym ze on działa na emocjach. Np. egocentryk zazyczy sobie, zebyś do niego przyjechała. Bo on tak chce, bo mozesz, no i o co Tobie chodzi, czemu niby nie? Będzie się odwoływał do swojej pokrętnej logiki ("Ty masz blizej" "Eeee... niby jak to blizej? Przeciez to taka sama droga!" "No ale ty masz samochód"). Z kolei desperat będzie raczej próbował wzbudzić litość i inne emocje ("Tak bardzo się za Tobą stęskniłem, proszę, przyjedź chociaz na chwileczkę, tak marzę o tym, zeby Cię zobaczyć").
Jezeli oba typy mają tendencję do podobnych zachowań (bo i egocentryk moze biegać za Tobą jak desperat, dopóki nie poczuje, ze Cię zdobył), to jak ich od siebie odróznić? Bardzo prosto:
Desperat pragnie Ciebie - taką jaką jesteś - zamknąć w złotej klatce, jak najszybciej, zebyś mu broń Boze nie uciekła. Ewentualnie próbuje namówić Cię na pewne ustępstwa lub zmiany. Egocentryk nie tworzy klatki. On tworzy Ciebie. Ma wizję jaka powinnaś być i dązy do jej realizacji, niezaleznie od tego co Ty o tym myślisz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)