Normalnie stwierdzam, że już chyba za stara jestem na studiowanie. Wszystko niby fajnie... przecież na studiach to zawsze luz jest i w ogóle. Człowiek robi co chce, przychodzi jak chce, na koniec tylko uczyć się trzeba. No właśnie... Potrzeba uczenia się i co gorsza odrabiania zadań domowych (bo tak nazywam wszelką pracę jaką muszę wykonać w domu przyprawiającą o wyrzuty sumienia jeśli zamiast ją robić np. oglądam film) to straszna rzecz. Nie zrozumcie mnie tu źle - ja się lubię uczyć. Lubię dowiadywać się nowych rzeczy itp. Ale tylko wtedy, gdy rzeczy owe interesują mnie osobiście lub też będą rzeczywiście przeze mnie wykorzystane. A nauka na studiach niestety rzadko tak wygląda.
Wiem, że marudze, ale to wszystko przez to, że za 4 godziny mam egzamin z kryptologii. Kiedyś już to miałam - w o wiele szerszym zakresie, na studiach magisterskich. Zdałam - zresztą był to jeden z pierwszych egzaminów zaliczanych przed wyjazdem do Francji. To jest naprawdę ciężki przedmiot, ale zgodzę się, że jako informatyk, zwłaszcza, że byłam na specjalności zajmującej sie głównie programowaniem, powinnam mieć na ten temat pojęcie. Teraz jednak jestem już po studiach dających wyższe wykształcenie. Teraz powinnam uczyć się tego, co dla mnie naprawdę przydatne. Czegoś, co wykorzystam w pracy, co będę stosować w praktyce. A kryptologia zdecydowanie nie należy do tych dziedzin. Może to się kiedyś zmieni - oczywiście, ale do tego czasu nawet jeśli coś się teraz nauczę - zdążę zapomnieć.
Wyznaję taką prostą zasadę - jak jest mi to potrzebne, to uczę się, żeby wiedzieć, jak nie jest mi potrzebne, to uczę się, żeby zdać. Nie chcę się już uczyć w ten drugi sposób, to straszna strata czasu!
Wiem, że marudze, ale to wszystko przez to, że za 4 godziny mam egzamin z kryptologii. Kiedyś już to miałam - w o wiele szerszym zakresie, na studiach magisterskich. Zdałam - zresztą był to jeden z pierwszych egzaminów zaliczanych przed wyjazdem do Francji. To jest naprawdę ciężki przedmiot, ale zgodzę się, że jako informatyk, zwłaszcza, że byłam na specjalności zajmującej sie głównie programowaniem, powinnam mieć na ten temat pojęcie. Teraz jednak jestem już po studiach dających wyższe wykształcenie. Teraz powinnam uczyć się tego, co dla mnie naprawdę przydatne. Czegoś, co wykorzystam w pracy, co będę stosować w praktyce. A kryptologia zdecydowanie nie należy do tych dziedzin. Może to się kiedyś zmieni - oczywiście, ale do tego czasu nawet jeśli coś się teraz nauczę - zdążę zapomnieć.
Wyznaję taką prostą zasadę - jak jest mi to potrzebne, to uczę się, żeby wiedzieć, jak nie jest mi potrzebne, to uczę się, żeby zdać. Nie chcę się już uczyć w ten drugi sposób, to straszna strata czasu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz