czwartek, sierpnia 02, 2007

Aktualizacji czas

Wielu już się zastanawia co takiego stało się ze mną, zero wieści, blog niemal jak porzucony... Spieszę więc wyjaśniać :).

Od początku lipca siedzę sobie na praktyce w telekomunikacji. Komunikatorów tu żadnych nie mam (tylko gmail), bo i instalować niczego nie chcę, a śmiałości mi trochę brakło, żeby robić na komputerku to co chcę (czyt. np. bloga pisać ;) ), bo za pleckami moimi, z monitorem i głową w tym samym kierunku co ja, siedzi ktoś. Na szczęście nie mój szef ;). Niniejszym więc pozbyłam się skrupułów, bo trochę mi się nudzi (nie żebym nie miała pracy, ale nie chce mi się, a zadanie czasochłonne nie jest).

Wracając zatem - co ja tutaj w ogóle robię? Wygrałam sobie praktykę w "Grasz o staż". Na 2 miesiące. Płacą, więc nie ma co narzekać na brak wakacji, bo wpisik w CV fajny przynajmniej będzie. Zadań jakichś zbytnio obciążających nie mam, więc ciężko stwierdzić jak tu prawdziwa praca wygląda, ale to pewnie też zależy. Nie mniej jednak podoba mi się. Bardzo. Dostałam nowe zadanie do zanalizowania wymagań, przygotowania projektu itp., a potem czeka mnie "deweloperka", czyli zaprogramowanie tego jak nic, ale - o dziwo - to też mi się podoba! Fajnie jednak coś programować, już zapomniałam jak to lubię, ba, byłam przekonana, że nie lubię! a jednak :).

W życiu osobistym też trochę zmian, ale zanim cokolwiek na ten temat napiszę (o ile napiszę) musi mi sie wszystko poukładać na miejsce, żeby z opisu jakiś zbytni chaos nie wyszedł :).

A poza tym to kocica dalej nie chce być w ciąży. W związku z tym w przyszłym tygodniu chyba wezmę ją na operację. Tylko muszę się dogadać z rodzicami, żeby mamusia chociaż w domku była, bo ja nie dam rady w czasie dnia kotki zawieźć (praca 8-16), a i potem, i następnego dnia powinien ktoś z nią być i obserwować, czy wszystko ok. A jak już po operacji będzie i wszystko będzie ok, to skombinuję drugiego kotka :D. Dla mamy - ona bardzo chce swojego, do tego koniecznie ma być jak tygrysek - cały pręgowany, bez białych plamek. Zobaczymy :).

1 komentarz:

pao pisze...

no to gratuluję decyzji i już się cieszę w imieniu nowego tygryska :)

w schroniskach jest sporo kociąt, które tylko czekają na przytulny dom. wybór tez spory zatem Niteczka będzie miała sie z kim bawić :)