Dzis znów jadę do Wawy. Znów zobaczę Karolinkę :). Tylko mój portfel nie przetrwa kolejnego sushi!!!! Ale to nic, może kupimy sobie składniki i zrobimy same ;).
Dlaczego jadę? Bo stwierdziłam, że moja praca powinna wreszcie zaowocować jakimis znajomosciami, zatem jadę poznać największą szychę Rotary :D. Niestety mam bardzo niewiele czasu na przyjemnosci, bo jutro to całe spotkanie, a potem w czwartek zaczyna się konferencja (o 7:30 musze byc na miejscu!!) i ja prowadzę pierwszą prezentację!!! No ok, nie pierwszą w całej konferencji, ale pierwszą w popoludniowym bloku. Jestem przerażona! Wydrukowałam sobie materiały do czytania w pociągu... na szczęscie prezentacja w dużej mierze już gotowa.. uff...
Poza tym zaczęłam czytać "Zakon Krańca Swiata" - ciekawe co będzie miało w pociągu większe powodzenie ;).
Mam nadzieję, że dam sobie jutro radę na wysokim obcasiku i w moim wyjsciowym garniturze, którego możliwosć zabrudzenia z pewnoscią nie da mi spokojnie zjesć ;).
poniedziałek, września 18, 2006
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz