Nie tak dawno temu byłam sobie w kinie. No nie tak całkiem sobie, bo w towarzystwie, nie mniej jednak ;). Film, który oglądałam nosi tytuł "Dreamgirls". Szczerze mówiąc nie spodziewałam się po nim jakos szczególnie wiele, ale musicale to moje hobby, więc poszłam ;) (no i nic innego dobrego nie grali ;) ). Zaskoczył mnie. Dawno nie widziałam filmu, który tak bardzo by mi się spodobał. A sciezka dźwiękowa jest po prostu fantastyczna. Kurcze, nie wiedziała, ze Eddy Murphy tak spiewa!! Jezeli ktokolwiek z Was lubi filmy muzyczne, to polecam gorąco - niewiele tańczą, ale spiewają fantastycznie.
Moim absolutnym postanowieniem po obejrzeniu był zakup DVD jak tylko się pokaze. Tylko to jeszcze tyle potrwa!!! Sciezkę dźwiękową kupiłam po dwóch dniach, no ale film? :/ Z braku cierpliwosci sięgnęłam do zasobów internetowych. Sciągnęłam. No cóz - nie było to do końca to co chciałam, dźwięk jak ze studni, więc pewnie nagrywane w kinie i do tego... dubbing hiszpański :D. No cóz - pierwszym odruchem było skasowanie, ale jednak potrzebuję jakiejs namiastki do czasu ukazania się oryginału (tak, wiem, zapytacie po co mi, skoro mogę znaleźć w sieci normalną wersję, ale ja po prostu lubię mieć oryginały i tyle, dodatki na DVD, te sprawy - poza tym ładnie wyglądają na półce ;) ). No i poza tym jest to genialny sposób na podszlifowanie hiszpańskiego :D. Co mi nasunęło nową mysl - zeby obejrzeć jeszcze raz ukochany film mego dzieciństwa, tym razem po hiszpańsku (mają taką wersję na DVD :) ) - "Singing in the rain". Kocham ten film :). Kurcze, ze tez nie mam lepszego głosu i w ogóle, chciałabym brać udział w tworzeniu takich rzeczy :).
Jestem musicalowym freakiem :D. (Dlatego lubię filmy hinduskie ;). )
Moim absolutnym postanowieniem po obejrzeniu był zakup DVD jak tylko się pokaze. Tylko to jeszcze tyle potrwa!!! Sciezkę dźwiękową kupiłam po dwóch dniach, no ale film? :/ Z braku cierpliwosci sięgnęłam do zasobów internetowych. Sciągnęłam. No cóz - nie było to do końca to co chciałam, dźwięk jak ze studni, więc pewnie nagrywane w kinie i do tego... dubbing hiszpański :D. No cóz - pierwszym odruchem było skasowanie, ale jednak potrzebuję jakiejs namiastki do czasu ukazania się oryginału (tak, wiem, zapytacie po co mi, skoro mogę znaleźć w sieci normalną wersję, ale ja po prostu lubię mieć oryginały i tyle, dodatki na DVD, te sprawy - poza tym ładnie wyglądają na półce ;) ). No i poza tym jest to genialny sposób na podszlifowanie hiszpańskiego :D. Co mi nasunęło nową mysl - zeby obejrzeć jeszcze raz ukochany film mego dzieciństwa, tym razem po hiszpańsku (mają taką wersję na DVD :) ) - "Singing in the rain". Kocham ten film :). Kurcze, ze tez nie mam lepszego głosu i w ogóle, chciałabym brać udział w tworzeniu takich rzeczy :).
Jestem musicalowym freakiem :D. (Dlatego lubię filmy hinduskie ;). )
1 komentarz:
ja tez jestem dziwna.... wlasnie skonczylam ogladac japonski program kulinarny, jestem przez to KOSZMARNIE glodna, ale nie za bardzo wiem, gdzie w Polsce mozna dostac przynajmniej polowe skladnikow tych potraw :) chyba zrobie sobie zupke chinska ;)
a hinduskie filmy rulez :)))))
Prześlij komentarz